niedziela, 4 sierpnia 2013

Najlepsze wiktuały w powiecie, czyli... kuchnia w klimacie międzywojnia.

Choć doskonale wiem dlaczego, nie jest łatwo powiedzieć skąd wziął się pomysł na tę akcję. Bo tak naprawdę jest wiele przyczyn, nie tylko tych związanych z jedzeniem. I może właśnie to jest to.

Chęć, by jedzenie, nie było tylko paliwem dla organizmu. By nabrało duchowego wymiaru.

Wędrując w wyobraźni po przedwojennych dworach, uświadomiłam sobie że jedzenie, wspólne posiłki były nierozerwalnie złączone z pielęgnacją rodzinnych więzi, elementem scalającym wszystkich domowników. Były nośnikiem tradycji, zarówno tych rodzinnych, jak i lokalnych. Były również przejawem swego rodzaju patriotyzmu, poprzez kultywowanie wielowiekowych zwyczajów.


Najlepsze wiktuały w powiecie, czyli... kuchnia w klimacie międzywojnia.


Chciałabym, żeby ta akcja była dla was przygodą. Przygodą wyobraźni. Podróżą w tamten świat.
Dla miłośników literatury, nie będzie to większym problem, aby się wczuć ten klimat. Jeśli jednak ktoś nie przepada za książkami, polecam dla wprowadzenia się w klimat obejrzeć jakiś dobry film traktujący o tamtych czasach np. "Nad Niemnem", "Panny z Wilka", czy " Dowton Abbey", którego akcja rozgrywa się co prawda w Anglii, ale świetnie pokazuje kuchnię tego okresu.

Ważne jest dla mnie, abyście napisali dlaczego potrawę którą stworzyliście zaliczyć można do tego klimatu. Może być krótko i prosto, ważne żeby sensownie :)

Kolejnym warunkiem uczestnictwa w akcji jest zamieszczenie zdjęcia potrawy.
Spośród zgłoszonych wpisów wyłonione zostaną przeze mnie cztery najlepsze przepisy, które zostaną nagrodzone (choć nie wykluczam możliwości, że będzie tak dużo dobrych przepisów, że będę musiała przyznać jakieś dodatkowe nagrody :) ). Główna nagroda to mlecznik z Chodzieży, a pomniejsze to 3 filiżanki.

Akcja potrwa od 7 sierpnia do 24 sierpnia. I tu uwaga niespodzianka! Najlepsze przepisy zostaną przeze mnie wypróbowane na spotkaniu Towarzystwa Michała Archanioła, które odbędzie się w ostatni weekend sierpnia.

TMA to stowarzyszenie młodych ludzi, działające pod patronatem Fundacji Tradycji Miast i Wsi (którą ja wspomagam, a i wy też możecie, jeśli miłym jest wam kultywowanie tradycji, oraz pomoc młodym zdolnym ludziom) , którego celem jest łączyć ludzi, którzy kochają kulturę, nie wstydzą się czerpać z tego co przeszłe, nie odcinają się od dziedzictwa. Ludzie Ci mają różne poglądy polityczne, reprezentują różne szkoły ekonomiczne, ale to co ich łączy to Tradycja. Celem Towarzystwa Michała Archanioła jest też wskrzeszenie dawnych cnót, dawnych wartości, form, wartości, zwyczajów, sportów, pieśni... przede wszystkim zaś Tradycji Rzeczpospolitej - tej bez numerów, zamieszkiwanej przez różne narody, obejmującej tereny od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne.

Oczywiście później zamieszczę zdjęcia waszych potraw w moim wykonaniu. Jak widać patriotą można być nawet w kuchni :).






Zapraszam serdecznie wszystkich do akcji. Razem odtwórzmy klimat międzywojennej kuchni!

5 komentarzy:

  1. strasznie fajna akcja! nie wiem czy mi sie uda w niej uczestniczyc - za tydzien wyjezdzam.. a do tego mam urwisa 7 miesiecznego..ale bardzo sie postaram:) Sama uwielbiam okres miedzywojenny - moja babcia opowiadala o nim mi duzo..i po prostu tez czas kocham, zwlaszcza kino polskie!! Smoslarska, Benita, Bodo - szanuje, uwielbiam!! Jesli chodzi o Twoja fundacje - bardzo interesujace!! jak mozna z Wami wspolpracowac?

    ps. jakis czas temu pisalam o Smoslarskiej oraz Inie Benicie :

    http://smacznydom.wordpress.com/2012/03/17/hollyfood-stracone-na-zawsze-piekno-sledzik-ze-sliwka/

    http://smacznydom.wordpress.com/2012/01/10/rozmyslania-jestem-staroswiecka-czyli-sernik-wiedenski/

    wiem, ze to nie moze uczestniczyc w akcji..ale juz teraz dolaczam duchowo poprzez te wpisy:))


    OdpowiedzUsuń
  2. co do filizanek..to mam tez taki sam sentyment do takiego stylu, popatrz na zdjecia na tej stronie..mam te cukierniczke wlasnie od TEJ babci:

    http://smacznydom.wordpress.com/2011/09/26/rozmyslania-–-tarta-sliwkowa-i-stol-kuchenny/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna cukierniczka. Nie ma to jak porcelana w pękatych kształtach ;) Mam ogromną nadzieję, że uda Ci się dołączyć do akcji, bo byłaby to dla nas wieka strata gdyby się nie udało !
    P.S.
    Uwielbiam Bodo! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam TMA i jestem wielką wielbicielką tej organizacji.
    Jesteśmy z mężem na bieżąco, głównie w kwestiach muzycznych, ale staramy się również w miarę możliwości wspomagać fundacyjne poczynania.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszy mnie bardzo, że znacie TMA. Jeśli chodzi o muzykę, to mój mąż gra na gitarze i jest odpowiedzialny za większość aranżacji :) W czasie tegorocznych manewrów wejdziemy do studia, które niedawno nabyliśmy i nagramy jakąś pieść w wykonaniu chóralnym. A i jeśli macie wolny weekend to zapraszamy do Tarnowa na manewry, będziecie bardzo mile widziani :)

    OdpowiedzUsuń